W tą niedziele poszliśmy na Cytadele,na cmentarz palić znicze dla znanych i nieznanych. Tak nauczył mnie dziadek. Jak byłam mała to co roku na cmentarzu paliliśmy znicze dla rodziny,dla dowódcy dziadka z wojska i dla żołnierzy. I teraz z mężem co roku zabieramy dziewczynki na Cytadele i zapalamy około 50 zniczy. Znanym i nieznanym,zapomnianym....
Na zdjęciach zobaczycie też nagrobki i figury które wzbudziły nasze zainteresowanie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz