Oczywiście wizyta na Cytadeli spóźniona przez nasze zdrowie. Ale w końcu się udało. Byliśmy dzisiaj,było mroźno i bez słońca ale bardzo zdrowy spacer. Paliliśmy znicze dla nieznanych żołnierzy,chociaż znanym i zapomnianym też paliliśmy. To taka nasza listopadowa tradycja.
Było pięknie ,jesiennie........ Nawet sporo ludzi.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz